Cześć,
Dzisiejszy wpis to kontynuacja tematu "Zabawki dla psów".
Zabawki dla psa do gryzienia
Szczeniak lubi gryźć różne przedmioty. Jeśli zajmie się własnymi zabawkami, to być może nie zniszczy mebli, butów czy ubrań. Zabawka przeznaczona do gryzienia powinna być na tyle miękka, aby nie zniechęcać psa, i na tyle twarda, żeby jej nie zjadł. Idealnie sprawdzają się oryginalne kongi z gumy. Do ich wnętrza wkładamy smakołyki albo zwykłą karmę i zlepiamy ją jak cementem serkiem topionym lub pasztetem. W upalne dni można tak przygotowany kong zamrozić, czyli zrobić z niego mięsne lody. Zachęcamy do zainteresowania się taką zabawką, trzymając ją w ręce i pozwalając psu zaangażować się w wylizywanie ze środka smakowitej zawartości. Po chwili, widząc, że się wkręcił, pozwalamy mu samodzielnie rozpracowywać konga. W zależności od tego, jak mocno upchnęliśmy smakołyki i jak bardzo zaangażowany jest pies, zabawa może mu zająć nawet kilka godzin. Przy czym zmęczy go ona i fizycznie, i umysłowo. Jest też świetnym sposobem na uniknięcie problemów separacyjnych. Jeśli wychodząc z domu, zostawimy podopiecznemu kong, to zamiast martwić się naszą nieobecnością – zajmie się czymś przyjemnym.
Zabawki dla psa do zabawy z przewodnikiem
Psy uwielbiają bawić się ze swoimi ludźmi! W jakie gadżety najlepiej zainwestować, by pies naprawdę się z nich ucieszył? Jakie zabawki dla psa wybierać?
Sznurki do przeciągania się z psem
Każda zabawka, którą właściciel może trzymać w rękach, a pies równocześnie trzymać ją w pysku, nadaje się do wspólnych zabaw. Może to być zwykły sznur związany w supeł. Niektóre sznury dostępne w sklepach zoologicznych mają uchwyty ułatwiające ich trzymanie w dłoni. To bardzo dobry patent, jeśli bawimy się z dużym i silnym psem.
Podczas zabawy sznur powinien naśladować uciekającego zająca. Gdy pies trzyma go w pysku, nie szarpmy z całych sił, tylko wykonujmy delikatne ruchy na boki i od czasu do czasu unośmy zabawkę w górę. Pozwólmy podopiecznemu pociągnąć w jego stronę – a potem my pociągnijmy w swoją. Powarkiwanie w trakcie zabawy nie ma nic wspólnego z agresją – świadczy tylko o dużym zaangażowaniu czworonogaAby odzyskać sznur, trzeba wypracować komendę „puść”. Najłatwiej zrobić to, unieruchamiając na chwilę zabawkę. Gdy pies znudzi się jej trzymaniem, mówimy „puść” i w nagrodę oferujemy możliwość dalszej zabawy z komendą „łap”. Nie kończymy na razie zabawy, mówiąc „puść”, bo nauczylibyśmy psa niepuszczania zabawki, skoro jej oddanie przewodnikowi oznacza koniec zabawy. Jeśli zaś po słowie „puść” pozwolimy psu znowu się pobawić, dajemy sygnał, że warto puszczać na komendę. By zakończyć zabawę, zróbmy to tak, aby po słowie „puść” nie udało się psu złapać zabawki – powinna zniknąć z jego oczu i ukryć się w naszej kieszeni jak królik znikający w norze.
Interesującą zabawką dla psów lubiących biegać i łapać przedmioty w locie jest frisbee, czyli latające talerze. Aby czworonóg zrozumiał, do czego one służą, trzeba poświęcić trochę czasu, by samemu nauczyć się nimi właściwie rzucać.
Zwykle zachęcamy psa, aby wziął brzeg talerza w zęby, i trochę się z nim przeciągamy. Stopniowo wprowadzamy elementy łapania talerza w ruchu, dopiero potem uczymy psa chwytać talerz, który leci. Warto nauczyć się tej zabawy pod okiem profesjonalistów, których jest w Polsce coraz więcej.
Wiele psów lubi się nimi bawić, lecz zwykłych piłek nie powinno się używać, ponieważ klej stosowany do ich produkcji źle działa na szkliwo zębów psów. Dostępne są specjalne piłki przypominające tenisowe, z bezpiecznych surowców. Można też kupić wyrzutnie, które pozwolą każdemu właścicielowi psa rzucić piłkę na dużą odległość.
Piłki z lanej gumy odbijają się od twardego podłoża i budzą w psie emocje łowieckie, ale odradzam bawienie się nimi, bo łatwo mogą utkwić w gardle i doprowadzić do zadławienia. Warto natomiast użyć zabawek, które się odbijają, i zmieniają kierunek w locie.
Niektóre psy łapią do pyska rzucony przedmiot i uciekają z nim jak najdalej od przewodnika. Co zrobić, żeby czworonogowi sprawiało przyjemność oddanie zabawki człowiekowi i oczekiwanie na kolejny rzut? Przydadzą się do tego dwie piłki na sznurkach: rzucamy jedną piłkę, a gdy pies do niej podbiegnie, wyciągamy drugą i bawimy się nią sami.
Zwierzak porzuca pierwszą piłkę i biegnie do nas. Wtedy rzucamy drugą piłkę i idziemy po pierwszą. Podopieczny znowu widzi, że piłka, którą właśnie upolował, nie jest tak atrakcyjna jak ta, którą trzymamy w ręce. Porzuca więc tamtą i biegnie do nas. Z czasem zamiast odbiegać, będzie biegł z piłką w pysku w naszą stronę, bo w ten sposób przyspiesza rzucenie drugiej piłki
Do pełni szczęścia pies potrzebuje nie tylko aktywności fizycznej, ale i umysłowej. Zabawki logiczne aktywizują szare komórki pupila i skłaniają go do samodzielnego rozwiązywania zadań. Większość działa na zasadzie: „znajdź i zjedz”. Przysmaki ukryte są pod przesuwanymi przez psa pyskiem lub łapą klockami, w przezroczystej piramidzie (trzeba pociągać za sznurki, aby smakołyk opadał coraz niżej i wreszcie dał się zjeść) czy w schowkach.
Ciekawą zabawką są maty węchowe z kilku naszytych na siebie warstw materiału, w których ukrywa się smakołyki. Pies musi je wywąchać i pracując pyskiem, dostać się do nich, podnosząc kolejne części maty. Warto zwrócić uwagę na to, aby była ona wykonana z trwałych materiałów. Plastikowe czy drewniane, jeśli są delikatne, pies może pogryźć lub uszkodzić łapami.